Wieczna Walka
-Nie... nie...-Kei zacisnął palce na krawędzi komody i oddychał głęboko. Spojrzał błagalnie na brata.-Zabije mnie jeśli będziecie chcieli coś zrobić!
Offline
-To znaczy...?
-Wyrzuć mnie!-ryknął Kei, a jego tęczówki zrobiły się czarne.-Przez okno! Rozwalę cały zamek...
Bez wahania złapał go za kołnierz i wypchnął przez okno. Nim się obejrzał, spadając Kei zniknął w czarnej mgle.
Offline
Stałą przez chwilę jak wryte a potem wybiegła .
z.t
Offline