Wieczna Walka
Na tej polanie pasą się sarny i jelenie .
Offline
- To już nie umiesz zabić demonów - spytała sama siebie - a może aniołów światła lub śmierci ? Teraz musisz polować na głupie zwierzęta ?
Weszła na polane i rzuciła mieczem w kark jednego z jeleni . Przemieniła sie w wilczyce . Po chwili z jelenia zostały tylko resztki . przemieniła się w siebie . miała krew na ubraniu , twarzy i rękach . wyjeła miecz i schowała . usiadła przy szczątkach wpatrując się w nie ze smutkiem .
Offline
Siedziała nadal a ręce i ubranie miała we krwi . Patrzyła na szczątki . Wstała i stała przypatrując się nadal .
- Nic innego nie miałam do roboty - powiedziała na głos .
Offline
Drgnęła i to trwało ułamek sekundy . Trzymała w ręce miecz i uderzyła w jego sztylet który trzymał w ręce .
- Czego chcesz ?! - syknęła
Nie miała humoru . Krew na jej rękach , mieczu i ubraniu wskazywała jasno . A tak na prawdę była smutna jak nigdy . Dobrze się składa pomyślała .
Offline
Opuściła miecz . Miała oczy dawno mokre od łez . Czemu ja tak płacze ?
- Nie lubię jak ktoś mnie zaskakuje . - powiedziała
Offline
Spojrzała na siebie i skrzywiła się z obrzydzenia .
- Przepraszam ale właśnie byłam na ... polowaniu .
Jakby to tak powiedzieć .
Offline
- Spotkałeś nie tego anioła co trzeba
Nagle za nim stała nie anielica lecz wilk . A po chwili znowu dziewczyna . Uśmiechnęła się szyderczo .
Offline
Poruszyła leniwie skrzydłem . Westchnęła i przyjrzała się chłopakowi
- A ty to kto tak wogóle ?
Offline