Wieczna Walka
Smoki demony . Są to najniebezpieczniejsze smoki .
Offline
Gdy wchodził do jaskini ogarnęło go ciepło. Czarne i krwistoczerwone smoki łypały na niego ślepiami i obnażały zęby. Dopiero gdy zrzucił kaptur przerażone wycofały się w cień. Doszedł do końca jaskini, gdzie spoczywało cielsko złoto łuskiego smoka. Poklepał go po wielkiej paszczy i usiadł koło niej.
Offline
Szybkim krokiem szłam w stronę jaskini, z myśla "Co ja robię?!". Mimo to szłam dalej. Miałam ochotę cos zrobić. Nie mogłam tak bezczynnie siedzieć w komnacie. Weszłam do środka, rozglądając sie wokół. Miałam nadzieję, że smoki nie rozszarpią mnie na strzepy.
Offline
*poszłam powoli w kierunku smoków .Potem przeżyłam szok!Znowu on!Wyciągnęłam sztylet i ruszyłam ku Demonowi*
Offline
Dostrzegł ruch smoków. Do jaskini weszła anielica. Levanne. Trzy smoki rzuciły się na nią. Wstał szybko i zagwizdał.
-Ej!-ryknął i smoki pochowały sie po kątach.
Offline
*uśmiechnełam się do siebie.Nie zauważył mnie! świetnie!
Poszłam bliżej i zaatakowałam*
Offline
Spojrzałą na niego . Potem na anielice światła i na hunter . Nie wiedziała co robić .
Offline
Podbiegła i złapała hunter . zaczęłą odciągać.
- Hunter ! SPokój ! Nie atakuj go więcej !
Prze zprzypadek jej suknia rozcięła się w jednym miejscu . Nie była już taka długa jak przedtem . Była krótka do kolan . Teraz wyglądała jak ta suknia którą miała w jej czternaste urodziny .
Offline
*Byłam wściekła.
-Zawsze ktoś musi cię obronić?!-warknęłam.-Stań do walki tchórzu!
Offline
Patrzyłam z szeroko otwartymi oczami na wszystko co sie działo wokól mnie. Dwie Upadłe, Demon i ja, Anioł Światła... Ta jedna z nich atakowała Yahiro. Okej, rozumiem, wrogowie... Nie ruszałam sie z miejsca.
Offline
Chciała odciągnąć hunter jak najdalej . Wtedy poczułą jak coś uderza ją z wielką siłą . Jeden ze smoków przejchał jej ogonem po plecach zostawiając wielką ranę . Zacisnęła zęmby . NAdal odciągała hunter .
- Spokój - powiedziała drżącym głosem
Offline
*Byłam jeszcze bardziej zła
-Zostaw mnie Saph-wycedziłam.Wyrwałam się jej.
-I jak?!Stajesz do walki,czy boisz się uderzyć dziewczyne-powiedziałam drwiąco do demona.
Offline