Wieczna Walka
-Saph!-wrzasnął.
Strażnicy pociągnęli go do tyłu i syknął z bólu. Jeden złapał go z tyłu za włosy i podniósł jego głowę tak, by patrzył na anielicę.
Offline
Ponownie cięcie . Wiedziała że koniec sie zbliża .
- Proszę ... - spojrzała na tajemniczego anioła ze łzami w oczach .
Offline
Spojrzała na anioła a potem na yahiro . Przepraszam .. . Wtedy poczuła jeszcze gorszy ból niż przedtem . Podniosłą głowę tak że patrzyła w niebo . Wydałą z siebie głuchy krzyk .
Offline
-Nie!-wrzasnął.
Wyrwał sie strażnikom i złapał Saph w ostatniej chwili klęcząc na kolanach.
W tym momencie zaczął padać zimny deszcz i gdzieś nad krainą demonów zagrzmiało.
Offline
Nie czuła bólu ale czuła jak ulatuje z niej energia .
- Yahiro ... - szepnęła .
Offline
Zamaskowani mężczyźni zrobili krok w ich stronę.
-Nie podchodzić!-wrzasnął z łzami w oczach.
W tym samym momencie poczuł jak coś przecina mu skórą na plecach.
Olbrzymi, grawerowany srebrny topór zanurzył się do połowy w jego ciele.
Offline
Zobaczyła Lucy . Jednak ona ją odpychała nie zabierała .
- Co ? - spytała patrząc w góre .
- Przeżyjesz ! Tylko straciłaś moce ! - krzyknęłą i zniknęła .
Złapała za łuk który jakimś cudem znalazł się obok niej i zastrzeliła wszystich wokół .
Offline
-Saph!-krzyknął.
W tym samym momencie postać za nim przyłożyła mu ostrze do gardła, odciągając do tyłu.
-Saph...
Piorun uderzył w kamienna płytę. Postać świetlistej dziewczyny spojrzała mrocznie na zamaskowaną postać. Mężczyzna za nim padł martwy.
-Nikt... nie będzie... krzywdził moich przyjaciół...-wydyszał duch.-Zwłaszcza jego.
Offline
Dziewczyna spojrzała wokół . Nie czuła się najlepiej .
Offline
Spojrzała na pióra które leżały przed ołtarzem . Nie zwracała uwagi na nic innego . Z jej oczu polały się łzy . Zobaczyłą przed soba Lucy .
- Saph ! Musisz jak najszybciej uciekać ! Umierasz !
- Może to lepiej ... - powiedziała .
- Nie wygaduj głupstw !
Dziewczyna jednak jej nie słuchała .
Offline
Spojrzała na niego . Jej oczy były prawie całe białe .
- Yahiro ? - spytała jakby go nie poznawała .
Lucy spojrzała na niego potem znowu na dziewczyne .
- Saph ... musisz jakoś odzyskac skrzydłą inaczej znikniesz z tego świata na zawsze !
Offline
-Nie, Saph...
Oczy miał pełne łez. Pocałował ja raz, a potem kolejny, nadal obejmując.
-Ze mną się tak czule nie żegnałeś-warknęła Imani.
-Zamknij się!
Offline